Kim jestem? To zależy od Ciebie!



Najpiękniejsze chwile to takie kiedy zupełnie niespodziewanie nad moją głową zapała się żarówka a ja jak poparzona mam ochotę krzyknąć EUREKA! Będzie szczerze!

Nie odkryje Ameryki, ale już dawno ustaliliśmy, że ten blog na odkrywaniu nie polega. Rzecz w tym, że do serca wbiłam sobie i jak mantrę powtarzam :
Najgłębszym sekretem jest to, że życie nie polega na odkrywaniu, ale na tworzeniu. Nie odkrywasz siebie, tylko tworzysz siebie. W związku z tym nie staraj się dowiedzieć kim jesteś, staraj się dowiedzieć kim chcesz być.
Walsch Neale
Tylko żeby tworzyć siebie musisz mieć  minimalną świadomość tego kim jesteś i czego chcesz się pozbyć. Właśnie w tym procesie potrzeba takiej EUREKI! Mnie ostatnio dopadła pod prysznicem. Kim jestem pomyślałam, to zależy z kim jestem!
Ocho odzywa się sumienie, KOMBINATOR!
Otóż nie!
Przyznam się do wstydliwej sytuacji, która całkiem niedawno miała miejsce. Pokłóciłam się z Kaśką.
Zdarza się, dorośli się kłócą. Ci mądrzy potrafią się nawet pogodzić. To właśnie ta sytuacja była tłem do rozważań na temat moich zachowań. To właśnie dzięki tej kłótni zrozumiałam, że różni ludzie inaczej na mnie wpływają. 

Są osoby w moim środowisku (moje przyjaciółki,  z którymi przetrwałam najstraszniejsze burze. Potargane przez wiatr i doświadczone przez życie, ale razem, od  24 lat) z którymi nic mi nie straszne. Wpływają na moje ego, przy nich nigdy nie czuję się brzydka, gruba i głupia.
Moja rodzina i przyjaciele, to osoby przy którym zmieniam się tylko wtedy gdy nie chcę ich zawieść, zmartwić czy  zranić. Różnie się to kończy, ale nigdy nie towarzyszą mi złe intencje.  
Przy nich czuję, że mogę latać, skakać, pływać a więc robić wszystko to czego sie boję lub nie potrafię. Są jednak takie sytuację, że  czasami się ich boję ;) 
Bałam się powiedzieć mamie, że mieszkałam z chłopakiem a Kaśce, że nie pojadę z nią na wakacje, chociaż obiecałam. W takich sytuacjach z silnej i pewnej swoich wartości zmieniam się w niepewną, zatrwożoną i słabą. Zamiast stanąć twarzą w twarz, ze strachem, chowam go na dno szafy i modlę się, żeby nigdy się nie wydostał. Niestety ...

Są i tacy, którzy swoja wartość budują na mojej nieśmiałości i niepewności. To trochę jak Dementorzy, którzy wysysają całą twoją energię (Harry Potter, wygooglujcie jeśli nie czytaliście, co mnie osobiście mocno dziwi ;).
Zdarza się, że wobec tych zdobywam się na siłę, jestem zdecydowana, szczera i nie przebieram w słowach. Bo aż tak mi nie zależy. Obrazi się ? Mam to gdzieś!

Jedni i drudzy są obecni i stanowią ważną część mojego życia, jednak nie dla wszystkich jestem taka sama. 
To, że jestem miła z natury to nie znaczy, że nie mam swojej ciemnej strony ;) Każdy z nas ją ma. Chrześcijanie mówią:
   Bądź dobry jak chleb, bądź jak chleb, który dla wszystkich leży na stole,
z którego każdy może kęs dla siebie ukroić i nakarmić się, jeśli jest głodnym.
Bardzo długo wierzyłam w to, że tak właśnie należy żyć. Babcia mi mówiła, bądź miła, uprzejma i grzeczna. Jednak idąc tym tropem sądzę, że mój chleb nie wystarczył by mi do końca dnia. Dawkuje więc porcje i kombinuję jakby tu zadowolić jak największą ilość osób. Trudne zadanie. 
Czasami zdarza się, że chcę jednym kęsem podzielić dwie osoby, czasami celowo kogoś pomijam a innym razem biorę tylko dla siebie. Jestem człowiekiem, popełniam błędy, wiem, że coś jest złe a mimo wszystko to robię. Nie traktuje wszystkich jednakowo. 

Czy taka właśnie chce być? Nie koniecznie. Mój proces kształtowania siebie ciągle trwa i nawet popełniane błędy staram się zamieniać w sukcesy. Potrafię spojrzeć w lustro i przyznać się do porażki. Kolejnym krokiem będzie wyciąganie wniosków i unikanie popełniania tego samego błędu przez resztę moich dni. I właśnie chyba na tym polega bycie lepszym człowiekiem. Zacytuję Dalajlamę, bo on zawsze ma rację ;)

Celem nie jest bycie lepszym od kogoś innego, lecz bycie lepszym od tego kim samemu było się wcześniej!
 Polecam na przyszłość ! I sobie i Wam.

1 komentarze
  1. Myślę Izabelo, że każdy ma różne oblicza i to zupełnie normalne. Wiadomo, że z różnymi ludźmi mamy różne relacje. Ważne aby z samym sobą czuć się dobrze bez względu na to z kim akurat spędzamy czas.
    P.S cieszę się, że nasza kłótnia (którą raczej nazwałabym wymianą poglądów) przyczyniła się do powstania tego posta i wierzę, że obie z dnia na dzień jesteśmy coraz lepsze! ;)

    OdpowiedzUsuń