![]() |
Nicea |
Zacznę od tego, że lubię Polskę, nasze tradycje, pory roku, pyszne jedzenie, góry, morze, zieleń, ludzi…Wiem, że marudzimy, narzekamy, w natłoku obowiązków zapominamy o cieszeniu się życiem. Myślę jednak, że nasze pokolenie inaczej podchodzi do życia i dużo się zmienia. Mimo całej miłości do naszego pięknego kraju, każdego dnia rano, gdy otworzę oczy, słyszę jak WOŁA MNIE ŚWIAT!!
Mieszkam w małym miasteczku i niejeden pewnie spyta jak ja tu żyję, skoro tak mnie ciągnie do wielkiego świata. To właśnie perspektywa podróży pozwala mi żyć, jakkolwiek to brzmi! Jak ja uwielbiam ten zapach przygody, doznanie czegoś nowego, poznanie ciekawych ludzi, innych kultur !! Kocham tę wolność na ulicy, gdy nie znasz nikogo, robisz co chcesz, nikt nie zwraca na Ciebie uwagi, nie przejmujesz się niczym. Wiele rzeczy sprawia mi przyjemność ale najbardziej podróże, no cóż taka jestem!
Nie urodziłam się jednak od razu z miłością do walizki, to w domu czułam się najlepiej ! Najpierw była podróż, miłość przyszła o wiele później….
![]() |
Londyn |
Będąc na studiach na wakacje pojechałam do Anglii, poduczyć się języka, popracować, spróbować czegoś nowego… Bardzo tęskniłam za domem, nie dostrzegłam wielkich walorów tego pobytu. Po wakacjach wróciłam na zajęcia, nawet nie myślałam, że za rok wyjadę ponownie.
A jednak… znowu Anglia, ale tym razem serce czyli Londyn. Miało być wakacyjnie, wyszedł prawie rok.Tu się wszystko zaczęło! To miasto wciągnęło mnie bez reszty, czułam, że znalazłam swoje miejsce na ziemi, czułam, że rozwijam skrzydła! W Londynie nauczyłam się życia!
![]() |
Mediolan |
To tam po raz pierwszy poczułam, że idę tą drogą, która daje mi spełnienie, czułam się szczęśliwa! Czułam, że daję radę, potrafię sama zorganizować swoje życie, zatroszczyć się o siebie, nauczyłam się samodzielności. Poznałam różnych ludzi, różne kultury... to była prawdziwa lekcja życia! Żyłam chwilą, czułam wiatr w żaglach, czułam, że otwiera się przede mną świat! Oczywiście tęskniłam za rodziną ale generalnie gdyby nie konieczność powrotu pewnie bym tam została na trochę dłużej...
Kolejny był Mediolan - pierwszy babski wyjazd! Szalony, niezapomniany! Tam też poczułam, że w ludziach jest moc, Oni dają mi siłę!! A miasto … z duszą po prostu ! Każdy zakątek inny, każdy klimatyczny! Długo nie mogłam dojść do siebie po powrocie do szarej rzeczywistości… Zrozumiałam, że bez podróży nie potrafię już żyć! Obiecałyśmy sobie z dziewczynami powtórkę i była....
...w Barcelonie - OMG to wyjazd, który zmienił wszystko w mojej głowie, we mnie !!! To był mój nieziemski panieński, wszystko było crazy !!!! Kolory i zapachy tego miasta zawładnęły naszymi sercami !! Tłumy ludzi, tętniące ulice, życie na plaży ach! Nigdy już nie poczułam takiej wolności i beztroski jak tam !!! Po tym wiedziałam, że już nic nie będzie takie samo, że ja już nigdy taka nie będę jak kiedyś.... Że właśnie tak chciałabym czuć się zawsze, tak żyć, na luzie, bez spiny, nie myśląc co będzie potem! Poczułam ogromną siłę w sobie, w zasadzie nic nie potrzebowałam więcej, narodziła się we mnie niezależna kobieta!
![]() |
Barcelona |
He he mimo całej tej niezależności 2 tygodnie później wzięłam ślub i musiałam trochę osiąść. Ale nie na długo, bo dzikie serce rwało się dalej do przodu…i jako szczęśliwa mężatka nie zamierzałam zarzucić kotwicy!
![]() |
Majorka |
Majorka - moja podróż poślubna, zaraziłam na niej pasją podróży mojego mężczyznę.... razem czuliśmy to samo, chciałoby się zatrzymać czas! Otwarci ludzie, szalone imprezy, zachody słońca na plaży… Było pięknie, chciałam tam zostać, żyć tam... ale może to daje taką magię i piękno tym miejscom, że nie możemy tam zostać na zawsze, inaczej może straciłyby swą moc… I w ty miejscu przytoczę mój ulubiony cytat, który w zasadzie wyjaśnia wszystko:
Traveling is like flirting with life.
It’s like saying :" I would stay and love you, but I have to go, this is my station”.
Potem były wakacje na Lazurowym Wybrzeżu, Nicea, Monaco - och raj na ziemi ! Każda plaża, każde miejsce miały w sobie inną magię ! Widoki niezapomniane, nie mogłam się napatrzeć, wrażenia nie do opisania! Pokochałam Francję, tych ludzi, jedzenie, język… Jadłam każdą chwilę wielką łychą ... chłonęłam przede wszystkim mule, małże św. Jakuba i krewetki he he, poznałam inny smak życia, inne spojrzenie na świat, inne możliwości jakie życie niesie! To były wakacje marzeń!!
Bari- wyjazd z przyjaciółmi…Było mega wesoło, super czas!!! Piękne miasto, radość i beztroska Włochów do pozazdroszczenia! Wszystko kręciło się wokół jedzenia :) Po raz kolejny czułam, że żyję naprawdę!!!
![]() |
Bari |
Nie umiem funkcjonować bez bliskich, rodzina to dla mnie podstawa ! Ale potrzebuję też nowych doznań, nowych znajomych, nowych miejsc .... bez tego moje życie traci sens. Nad moim łóżkiem wisi wielka mapa świata, codziennie marzę o podróżach, to część mnie której nigdy nie zmienię!!!! Nie przeżyłam setek wypraw, wiem, że inni mogą pochwalić się większym dorobkiem, ale nie o to w tym chodzi … Nie licytuję się z nikim, nie chwalę, piszę co czuję, co dało mi każde z tych miejsc. Wiem, że to dopiero początek … Jakie to budzi we mnie wielkie emocje!
![]() |
Lazurowe Wybrzeże |
Już to, że o tym piszę sprawia, że mam ochotę wsiąść w samolot i przenieść się do „innego świata”. Czasem sprawy codzienne, ważne i ważniejsze hamują mój pęd w nieznane, karzą zwolnic i skupić się na czymś innym… odłożyć podróże na jakiś czas, zatrzymać się, ale zaraz potem serce dochodzi do głosu i wiem, że to jest nieuniknione! Nie wiem czy będę mieszkała gdzieś na końcu świata czy tu gdzie teraz jestem, to nie ma znaczenia!
Bo możesz mieszkać i pracować gdziekolwiek, bylebyś mógł spełniać swoje marzenia! Ja mogę robić cokolwiek, ale podróżować i wtedy wiem, że będę szczęśliwa!!!
![]() |
Nicea |
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego czego nie zrobiłeś, niż tego co zrobiłeś.
OdpowiedzUsuńWięc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj. Śnij. Odkrywaj.
ooo tak!! :D
UsuńTytul wpisu jest mistrzowski, strzal w "10". Rozmarzylam sie i narazie nie jestem w stanie nic wiecej napisac�� Ryska
Usuń