Zaczęłam spełniać marzenia!


Zastanawiałeś sie kiedyś, co sprawiło, że jesteś w miejscu, w którym jesteś? Jeśli to Twoja świadomoa decyzja - GRATULUJĘ ! Jeśli miałeś mniej szczęścia w życiu - zapraszam do krótkiej analizy. Dlaczego krótkiej ? To internet, ma być szybko i na temat !

Kilka razy na dobę dopada mnie myśl na temat mojego życia. Czy zmierza we właściwym kierunku, czy marzenia, które kiedyś miałam spełniły się, gdzie chciałabym być za 10 lat. Niby nic. Należę jednak to tego gatunku, który nie odpuszcza zbyt łatwo. To znaczy ... nie do końca.

SŁOMIANY ZAPAŁ
Znacie? Ja doskonale. Wiele razy brałam się za coś, tylko po to żeby odpuścić. Brakowało wytrwałości, chęci, samozaparcia. Milion razy zaczynałam robić coś z nadzieją zbicia fortuny, sławy czy choćby obietnicy dobrej zabawy. Kilka razy udało mi sie nawet odnieść sukces. Czy jednak o taką radość mi chodziło? 
Dopiero niedawno zrozumiałam, że nic nie bierze się od razu. Niby oczywiste, ale mi dojście to tego zajęło jakieś 30 lat. Najważniejsze to zacząć od pytania :

CZEGO TY CHCESZ?
To jedno z trudniejszych pytań na jakie przyjdzie mi odpowiedzieć w życiu. Jeśli od dłuższego czasu nieprzerwanie myślisz, że chiałbyś w życiu robić coś innego niż do tej pory może to znaczyć, że zbłądziłeś. Ja mam szczęście. Robię to co chiałam robić. Moje życie ma jednak dwa wymiary (czy to normalne?). Pierwszy z nich to taki low impact. Praca na etacie, spełnienie zawodowych amicji, zarabianie kasy na bieżące potrzeby. Takie życie doczesne, z dnia na dzień. Wielu z moim znajomych pozostaje na tym poziomie. Mnie obdarzono jednak zbyt bujną wyobraźnią i wygórowanymi amicjami ;) Chcę żyć na drugim poziomie, takim w którym potrzebuję realizować inne pragnienia. Takie niematerialne, takie związane z moimi emocjami.

PIERWSZE TRUDNOŚCI
Kiedy już zdefiniuję co mnie uszczęśliwia pojawiają się pierwsze trudności. Związane są najczęściej z moim życiem codziennym. Nie zostawię przecież pracy i męża, nie spakuję plecaka i wyruszę w podróż życia. Nie mam na to kasy, nie znam języka na odpowiednim poziomie, boję się. Równie ważne jak odpowiedź na pytanie czego chcę w życiu, jest pytanie, co mnie powstrzymuje. Nazwanie swoich lęków i barier pomoże nam w ich przełamaniu.

SEZAMIE OTWÓRZ SIĘ
Zaczyna się zabawa. Nazywam ją rozwojem osobistym. Na tym etapie inwestuję w siebie. Rozwijam umiejętności, które pomagają mi w spełnianiu marzeń. Najważniejsza jest świadomość, że marzenia spełnia się małymi krokami. To jak wspinanie się po drabinie. Żeby dotrzeć na sam szczyt potrzeba pokonać szczebel po szczeblu. Dopóki tego nie zrozumiemy, zostaniemy na tym samym poziomie, albo spadniemy z kretesem to miejsca, w którym wszystko się zaczęło. 

CO DALEJ ?
Nie wiem, jeszcze nie dotarłam na sam szczyt. Mam jednak plan ! Sama świadomość tego, że poruszam się do przodu sprawia mi wielką radość. Fakt, że nie stoje w miejscu dodaje mi sił. Nie odczuwam już poczucia straconych szans. Wzięłam sprawy w swoje ręcę i to mnie uszczęśliwia. 

Wiem, że mam przed sobą ogrom szans. Wiem, że tylko ode mnie zależy czy po nie sięgnę. Kiedy spojrzę wstecz nie powiem, że nie próbowałam, że odpuściłam. Żyję świadomie, wybieram świadomie. Nie wybieram dróg na skrót. A ty?
2 komentarze
  1. Najważniejsze to nie poddawać się i nie dać sobie wmówić ,że "nie to się nie uda". A nawet jak nie to zdobędzie się nowe doświadczenie a to tez jakaś korzyść.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kasie Keti Kate30 marca 2015 05:05

    A ja? Ja w zupełności się z Tobą zgadzam i też walczę o siebie! :)

    OdpowiedzUsuń